Volkswagen Atlas to prawdziwy twardziel. Auto detaling takiego samochodu to dla nas przyjemność, zwłaszcza że wypatrzenie Atlasa na drogach Europy jest gratką. Tym razem Właściciel zapragnął, by jego pojazd pokrył się czarnym matem. Zmiana koloru auta to nic trudnego dla wprawionych fachowców. Zamówienie obejmowało także dechroming, czyli pozbawienie auta wszelkich chromów. Choć „pozbawienie” to w gruncie rzeczy zbyt brutalne słowo, tym bardziej że nikt Volkswagena z chromowanych ozdób nie obdzierał. Zostały one sprawnie zamaskowane, przykryte folią koloru identycznego co reszta karoserii. Zabieg obejmuje zwykle klamki, ramki okien, emblematy, relingi itp. Tak też było tym razem.
Dechroming ma na celu praktyczną ochronę srebrzących się elementów. Matowa, trwała okleina jest doskonałą osłoną, zapobiegającą niszczeniu się tych estetycznych i niekiedy dość efektownych detali. Kierowcy, którzy decydują się na taki zabieg, są wolni od dylematów związanych z prawidłowym czyszczeniem chromów, oraz usuwaniem z nich przebarwień. W samochodzie masywnym, takim jak Volkswagen Atlas dechroming szczególnie sprawdza się jako sposób na ujednolicenie wyglądu nadwozia. Błyszczące dodatki niewątpliwie dodają elegancji, ale zdaniem niektórych kierowców są zarazem tym, bez czego masywny, pokaźnych rozmiarów samochód spokojnie może się obejść. Można odnieść wrażenie, że duże, szczelnie oklejone czarnym matem auto budzi respekt. Na nas zmieniony optycznie Volkswagen wywarł wyłącznie pozytywne wrażenie.